SUDETY
7 czerwca Skalnik 945m n.p.m Rudawy Jankowickie
Tuż po 8rano wysiadamy z pociągu w Jeleniej Górze i jedziemy do Borowic. Tu mamy zarezerwowany nocleg w" Ośrodku Wypoczynkowym Skalnik".To ciche ,spokojne miejsce ważne że jest sklep ,a "Skalnik" jest przyjazny rowerzystom(nocleg 25zł).Dużo kolarzy bo od Sosnówki do Borowic jest niezly podjazd,który przez kika dni poprawiał nam kondycję.We wsi nie ma komunikacjiautobusowej ,ale można wynajać busik na telefon.Docieramy do Karpacza szlakiem ER2 potem drogą 366 do Kowar a stamtąd kierujemy się droga 367 do zielonego szlaku pieszegoNa szczyt odbijamy w lewo niebieskim szlakiem.Sam szczyt mało ciekawy a oznaczenie go kartką z zeszytu chyba nie przystoi .W drodze na szczyt odpadają mi bloki z buta .Nie sądziłem że łebki śrubek już są tak wytarte.
8 czerwca Śnieżka 1602m npm. Karkonosze
"Leje jak z cebra a cały weekend było powyżej 30stopni" tymi słowami przywitała nas gospodyni.Jak się okazało potem za nami ciągnęło się jakieś fatum- raczej chmura.Postanowiliśmy zrobić sobie pieszą wycieczkę na Śnieżkę tym bardziej ze z Borowic jest żółty szlak który łączy się z drogą prowadzacą z Karpacza do schroniska Akademickiego .Docieramy do niej w jakieś 45 minut gęstym lasem ,ale i tak nie ma na nas suchej nitki.Do schroniska spokojnie można by dojechać rowerem.Szkoda że nie wolno .Siadamy na chwilę w schronisku i nagle wyszło słońce i zrobiło się pogodnie.Nie wiedziałem tylko czy nie mam "zwidów" po herbatce z prądem. Dalej towarzyszą nam wspaniale widoki choć czym wyżej tym jest zimniej. W wejściu na szczyt pomagają łańcuchy pokryte takim niklem ze można się w nich przejrzeć .Na szczycie zimno tylko 6 stopni.Jest dużo czeskich turystów bo podwozi ich tu kolejka linowa.Mnie interesowala kaplica z 1681r która została ufundowana przez hr. Christofa Leopolda von Schaffgotscha jako wotum za zwrot dóbr cieplickich skonfiskowanych jego ojcu. Herb tego rodu można zobaczyć w kościele w Rudzie śl-Goduli.Czemu a to jest dopiero ciekawa historia ,warto się zapoznać.
Wracamy ze Śnieżki do Karpacza można powiedzieć deptakiem przynajmniej do wyciągu na Kopę z KarpaczaWejście na pieszo na Śnieżkę z Karpacza to minimum 2,5 godz. Aby ułatwić turystom zdobywanie najwyższego szczytu Karkonoszy wybudowano 1959 r. Miejską Kolej Linową, którą można wjechać na Kopę - 1375m n.p.m. Długość kolei to 2229 m, różnica wzniesień 530 m, zdolność przewozowa 600 osób/godzinę.Dolna stacja wyciągu krzesełkowego na Kopę znajduje się na terenie Białego Jaru, na wysokości 820m n.p.m. Wjazd kolejką na Kopę trwa 15 minut.W Karpaczu okazuje się że wszystkie restauracje w poniedziałki sa nieczynne.Ratuje nas żydowska " Odessa" -polecam ,nastrojowo i dobra kuchnia.Przeszliśmy 25 km ,a pogoda znów się zepsuła.
9 Czerwca Skopiec 724m npm. Góry Kaczawskie
Znowu mżawka i jest zimno jakies 13 stopni.Dziś czas na Skopiec .Kierujemy się bocznymi drogami na Komarno(patrz mapa)Tu obfotografujemy dwa kościoły i pniemy się na szczyt który jest ukryty we mgle.Wcześniej zaciekawiła nas Łomnica.Dobrze że mamy gps, on pokazuje że mamy na polnej drodze skręcić w prawo. Teoretycznie idziemy szakiem niebieskim.Docieramy na szczyt. Z mgly wyłania się się nam wieża przekażnikowa ,ale wiem że to nie szczyt.Do niego prowadzi ścieżka wśród chaszczy a sam szczyt sygnalizuje kopczyk z ułożonymi w literę V z gałęzi.To już drugie rozczarowanie .Czy tak będzie wyglądało oznakowanie pozostałych szczytów?Uwaga! Szlak niebieski podąża bokiem szczytu.Jest strasznie zimno.Po drodze wstępujemy do restauracji " Karczma Polska' w Sosnówce .Przepyszny pstrąg spowodował że to będzie nasza kultowa restauracja na dalszy pobyt w Sudetach Zachodnich.Przejechane 65 km.
10 czerwca Wysoka Kopa 1126m npm. Najwyższa w Górach Izerskich.
Z naszej wioski ruszamy tym razem w kierunku Szklarskiej Poręby Drogą Sudecka którą prowadzi szlak ER2.Drogę tą budowali w czasie drugiej wojny światowej więźniowie .Na groby tych co zmarli natrafiamy przy drodze na granicy Borowic.Droga jest bardzo malownicza i komfortowa dla rowerzystów bo jest zakaz jazdy dla samochodów.Od tego momentu jest z górki aż do Przesieki.ER2 docieramy do Szklarskiej Poręby .Pędzimy dalej do Jakuszyc dość ruchliwą drogą nr.3,jest nieżle pod górę.Warto posilić się przed atakiem na szczyt w pobliskiej restauracji.Z Polany Jakuszyckiej wyruszamy do naszego celu,pogoda dopisuje to i humory też.Drogi są tu szerokie -toż to mekka biegaczy narciarskich.Kierujemy się czerwonym szlakiem rowerowym .Gdy dojeżdżamy do czerwonego pieszego jedziemy nim w lewo aż do nowej wiaty.Stąd wydeptaną ścieżką bez oznaczeń dotrzemy na szczyt.Od wiaty biegne w dół szutrowa droga do kopalni Stanisław .Warto tam pojechać .Piękne widoki,i ciekawy zjazd.Zjeżdżając trochę dalej w dół natrafiamy na nieczynny skład materiałów wybuchowych .Nieżle był zakonspirowany.Zjeżdżając dalej docieramy do drogi 359, i jej wspaniałymi stromymi serpentynami zjeżdżamy do Szklarskiej Poreby.Dalej kierujemy się na Sobieszowie i brzegiem zbiornika Sosnówka docieramy na skrzyżowanie do Borowic.Ale jak zwykle odbijamy trochę z "pętli" by zjeść w naszej ulubionej restauracji.Przed nami ostatni raz podjazd do Borowic,swoją droga będę go miło wspominał ,bo na wypłaszczeniu 2km przed końcem zawsze robiliśmy odpoczynek po ściganiu pod Borowice, a ukryta w krzakach nagroda była niczym balsam.Przejechane 75 km
Jutro opuszczamy Sudety Zachodnie