SUDETY
11 czerwca
Dzisiejszym celem jest dojazd do nastepnej bazy w Jedlinie Zdrój.Bardzo ciekawa była Przełęcz Kowarska z treningowego punktu widzenia.Na rynku w Wałbrzychu zagadują do nas dwie studentki które są ciekawe gdzie jedziemy. One też są turystkami rowerowymi,i za miesiąc jadą do wschodniej Polski.Takie momenty są budujące.
SUDETY ŚRODKOWE
W Jedlinie Zdrój mamy zarezerwowany nocleg za 30 zl w" Magnoli" nim tam jednak docieramy na opłotkach miasteczka znajdujemy kolejną kultową restaurację " Oberża PRL" .Wszystko urządzone jak w PRL jest nawet mównica partyjna.Jedzenie jest tu przepyszne podane w żeliwnych naczyniach które są długo gorące.Obiad jest podany w takich ilościach że nie da się go zjeść.Następnym razem dzielimy porcję na dwóch. DW"Magnolia" też jest godny polecenia .Parę metrów obok jest sklep.
12 Czerwca Waligóra ,Chełmiec,Borowa
Dziś mamy w planie zdobyć trzy szczyty:Waligorę,Chełmiec i Borową
Waligóra 936 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Gór Suchych i Gór Kamiennych.
Jedziemy w kierunku Rybnicy Leśnej.Asfalt zaprowadzil nas do schroniska Andrzejówka tuż za nim jest żołty szlak pieszy który jest stromą ścieżką prowarzącą osto do góry.Jest też rowerowy szlak który jest szeroką szutrową drogą stopniowo "owijającą" górę, nim jedziemy i gdy jesteśmy w najwyższym miejscu odbijamy w lewo i po chwili jesteśmy na szczycie.
Chełmiec - 851 m n.p.m., wchodzący w skład Masywu Chełmca, będący wzniesieniem Gór Wałbrzyskich . Według dawnych pomiarów miał wysokość 869 m n.p.m. i był najwyższym szczytem Gór Wałbrzyskich, przez co zaliczony został do Korony Gór Polski. Po korekcie okazało się, że Borowa (854 m n.p.m.) jest o kilka metrów wyższa.
Z Rybnicy Leśnej kierujemy się na Wałbrzych a potem na Boguszów - Gorce .Znajdujemy drogę na szczyt drogą wzdłuż ktorej ustawione sa stacje "Drogi Krzyzowej Męczenników Górniczych .Na szczycie znajduje sięRadiowo -Telewizyjny Ośrodek Nadawczy (RTON) .Jest tu maszt telekomunikacyjny o wysokości 69 m. Obecnie maszt wykorzystywany jest przez telewizję, telefonię komórkową, nadajniki radiowe i służby cywilne. W 2012 wybudowano nowy maszt na którym mają być zabudowane nowe anteny, a stary ma być rozebrany. Budynek wieży widokowej po wojnie wykorzystywany był do celów turystycznych oraz na obiekcie zabudowane były przemienniki Pogotowia Ratunkowego, Gazownictwa, Energetyki, Górnictwa itd. Aktualnie wieża wykorzystywana jest do celów turystycznych.Kiedyś funkcjonowal tu nadajnik zagłuszający Radio Wolna Europa Po lewej stronie od wieży widokowej znajduje się 45-metrowy krzyż wzniesiony przez Społeczny Zespół Budowy Krzyża. Nocą jest oświetlany dużymi reflektorami. Robimy pamiątkowe fotki i jedziemy w kierunku Borowej. W 2004 roku na zboczach tej Chełmca odbyły się mistrzostwa Europy w kolarstwie górskim- downhillu
Borowa 854m npm.- najwyższy szczyt Gór Czarnych i całych Gór Wałbrzyskich.Nazwę górze nadano urzędowo w 1949 r. zastępując niemiecką.
Na początku wracamy tą samą drogą co przyjechaliśmy, a potem z drogi 35 wiodącej do Wałbrzycha odbijamy w kierunku zbocza Borowej. W lesie zaskakuje nas deszcz, musimy przeczekać pod drzewami. Na niebie gęste burzowe chmury, robi się zimno i nieprzyjemnie. Z odsłoniętego zbocza góry obserwujemy widoczne w oddali szczyty w tym Waligórę i widoczny dobrze pod nią kamieniołom. Docieramy do miejsca gdzie trzeba opuścić szlak rowerowy i czerwonym pieszym dotrzeć na szczyt. Robimy to najszybciej jak możemy, bo za chwilę lunie jak z cebra.Podejście na sam szczyt jest dość strome. Powrót przez Przełęcz Kozią, zielonym szlakiem rowerowym.Gdy docieramy do asfaltu rozpadało się na całego ,ale za chwilę już siedzimy w Naszej restauracji z minionej epoki. Tu przeczekujemy deszcz.Dziś przejechane 60km.Dobrze wytyczona trasa bo jak wjechaliśmy na wysokość to ją trzymaliśmy zaliczając poszczególne szczyty.Pół dnia lało ,a nad resztą Polski upał I słońce w pełnej krasie.
13 Czerwca- Ślęża 718 m npm. Najwyższy szczyt Masywu Ślęży i całego Przedgórza Sudeckiego
Mimo niewielkiej wysokości bezwzględnej, masyw ma imponujący wygląd ze względu na znaczną wysokość względną (ponad 500 m).
Góra stanowiła ośrodek pogańskiego kultu solarnego miejscowych plemion - jego początki sięgają epoki brązu, a upadek przypada na początki chrystianizacji tych obszarów w X i XI w. Rozkwit sanktuarium związany jest z osadnictwem celtyckich Bojów. Na szczycie góry odnaleziono fragmenty kamiennych wałów, o szerokości ok. 12 m, układanych z odłamków kamieni, oraz zagadkowe posągi z charakterystycznym symbolem ukośnego krzyża - według hipotez badaczy krzyż garbo] prawdopodobnie związany był z pogańskim kultem solarnym. Wśród rzeźb najbardziej znane to tzw. Grzyb (prawdopodobnie dolna część ludzkiej postaci - w Sobótce), Mnich (u stóp góry - przeniesiony z okolic wsi Garncarsko), Panna z rybą lub Postać z rybą i Dzik (przy drodze na szczyt) oraz Niedźwiedź (na szczycie góry). W pierwszej połowie XII w. (prawdopodobnie w 1110 r.)(żródło Wikipedia)
Dziś nareszcie ładna pogoda aż do miejscowości Wiry mamy dobre tempo ,bo droga przeważnie jest z górki.Wjazd na szczyt od parkingu zajmuje nam godzinę.Jest dużo turystów którzy oblegają schronisko z 1908r,kościółNajświętszej Marii Panny z 1850r.My zwiedzamy podziemia i wieżę kościoła oraz idziemy na szczyt na którym znajduje się 12 metrowa wieża widokowa ,niestety niedostępna dla turystów.do szczytu idzie się niebieskim szlakiem pieszym idąc za kościół.Zjezdżamy na dół i jedziemy na kolejna górę Wielką Sowę
Wielka Sowa 1015 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Gór Sowich w Sudetach Środkowych
Na szczycie znajduje się wysoka na 25 metrów kamienna wieża widokowa wybudowana w roku 1906Wieży nadano wówczas imię Otto von Bismarcka Po drugiej wojnie swiatowej nadano jej nazwę im W.Sikorskiego.
Kierujemy się na Dzierżoniów i Pieszyce,Andy łapie gumę,ale szybka wymiana dętki i po awari.W Pieszycach warto coś przekąsić bo przed nami 10km pod górę na przełęcz Walimską.Z niej niebieskim szlakiem idziemy na szczyt.Tu też dużo turystów .Grilują w najlepsze ,my czym prędzej zjeżdżamy na przełęcz Sokola (przepiękny zjazd)i dalej do Walimia.Widzimy bowiem że zbierają się burzowe chmury.W Walimiu zatrzymujemy się w restauracji na obiad. Obsłużyli nas pomimo że było wesele.W tym momencie rozpętała się niesamowita burza .Strach pomyśleć jakbyśmy byli u góry .Ściana deszczu była taka że nie było widać na trzy metry.Nic dziwnego że nie dane nam było zobaczyć do końca meczu Polska -Gruzja
Nie ciekawą sytuację mieli weselnicy gdyż n a szybko przenoszono i do naszej Sali.W końcu gdy przestało pędzimy do domu po drodze tym razem ja łapie gumę i i tak mokniemy..Przejechaliśmy 105 km
14 czerwca
Strzeliniec Wielki - najwyższy szczyt (919 m n.p.m.) w Górach Stołowych, na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych. Jest jedną z największych atrakcji turystycznych Sudetów, z rezerwatem krajobrazowym i tarasami widokowymi z panoramą Sudetów. Na szczyt prowadzi kręty szlak składający się z 665 schodów ułożonych w 1814 przez Franza Pabla, sołtysa pobliskiego Karłowa.
Dziś zmieniamy bazę ,więc z sakwami jedziemy przez na Nową Rudę potem do Radkowa I stamtąd ostro pod górę "Drogą Stu Zakrętów" do Karłowa .Na parkingach pod Strzelincem tłumy ,bo jest niedziela I super pogoda.Zostawiamy rowery na parking za 3pln, bo znajdujemy się na terenie parku, (zakaz wejścia z rowerem,bo jechać po schodach raczej by było ciężko.)Pod szczyt docieramy pośród malowniczych kompozycji skalnych.Przy schronisku ustawiona jest kasa I można za trzy pln.wejśc na szczyt.Widoki z wieży widokowej są przepiękne .Z Karłowa dojeżdzamy na przelęcz lisią I jedziemy Drogą Kamieniarzy na Łężczyce i dalej na Szczytną.Stąd niebieskim urokliwym szlakiem rowerowym jedziemy do Polanicy Zdroju.Cały ten odcinek z Karlowa był super!.Z Polanicy drogą 388 jedziemy pod Bystrzycę Kłodzką do wioski Szklarki Tu mamy zarezerwowany nocleg w gospodarstwie agroturystycznym "Stokrotka" za 30zlPrzejechane 90km Rano obaj łapiemy po jednej gumie.Zlokalizowaliśmy przyczyny ja miałem felerną oponę ,Andy dobijał za dużo powietrza , a ta jego opona nie lubiła "ucisku'-miękka guma.Jesteśmy w krainie ścieżek rowerowych więc nie będzie jutro problem kupić opony
15 czerwiec- Jagodna 977m n.p.m - góra w Górach Bystrzyckich.
Na początku XX wieku miejscowy oddział Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego zbudował na szczycie Jagodnej 17-metrową wieżę widokową. Przed 1939 r. na miejscu widokowej ustawiono wieżę triangulacyjną, resztki wieży stoją do dnia dzisiejszego.
Orlica 1084m npm. - najwyższy szczyt polskiej części Gór Orlickich i Sudetów Środkowych.
21 września 2012 na szczycie odsłonięto pomnik upamiętniający pobyt na wierzchołku Johna Quincy Adamsa - późniejszego prezydenta USA (w 1800), cesarza Józefa II (w 1779) oraz Fryderyka Chopina (w 1826).
Dziś mamy do zaliczenia dwie góry.Bez problemu w Bystrzycy K. kupuję oponę i wymieniam na rynku .Niestety pada mżawka i jest zimno.Kierujemy się na Długopole Zdrój ,potem na Porębę i przez Przełęcz "Nad Porębą"(Spokojna doga z fajnymi widokami)Na tym odcinku wylaliśmy trochę potu.Jedziemy wzdłuż granicy Mostowicach docieramy do tzw. "Autostrady Göringa", ponieważ w latach 1942-44 przedsięwzięcie nadzorował Marszałek Rzeszy.Jest to jedna z najwyżej położonych dróg asfaltowych w Polsce.Do Zieleńca zawsze jest pod górę I nie chce być inaczej .To już kurort na europejskim poziomie ,a pamiętam czasy jak tu była tylko jedna drewniana restauracja . Istnieje do tej pory ale teraz to nowoczesny obiekt hotelowo- gastonomiczny.Schabowy jednak tak samo dobry jak kiedyś.
Na szczyt Orlicy prowadzi nas zielony szlak pieszy podjazd jest bardzo łatwy ,w końcówce troche chaszczy.O dziwo mijamy dwoje turystów ,bo jest bardzo zimno I mokro.Ale ten szczyt leży w Czechach?!
Dalej z Mostowic jedziemy na przełęcz Spalona remontują tu asfalt i pobocza ,ale nas nie minęło ani jedno auto.Może zimą jest tu ruch?Spod schroniska " Na Spalonej' ruszamy pięknie przygotowanymi trasami narciarskimi (biegacze) na szczyt Jagonnej .Trasa też bardzo łatwa choć prowadzi jeszcze przez dwa inne wierzchołki.Zjazd ze Spalonej cudowny ,ale droga dziurawa jak ser szwajcarski Jutro nowa baza.Przejechane95 km
16 Czerwca Góra Kłodzka 765m npm. najwyższy szczyt Gór Bardzkich
Dziś do zdobycia Góra Kłodzka ,jedziemy więc czerwonym szlakiem rowerowym do Kłodzka .To stara teraz nie uczęszczana droga biegnąca wzdluż rz. Nysy Kłodzkiej. Znajdujemy drogę na Wojciechowice, szukamy żółtego szlaku wiodącego na szczyt, który będziemy zdobywać "z biegu". Oznacza to, że chowamy sakwy w krzakach by na rowerach bez obciążenia zdobyć szczyt.
Decydujemy się jechac szlakiem rowerowym jednak orientujemy się że on mija szczyt więc "na azymut" pchamy rowery ostro pod górę drogą stworzoną przez leśników w czasie wycinki drzew,by dotrzeć do szlaku żółtego pieszego.Szczyt zarośnięty ,ale w końcu znajdujemy tabliczkę informujacą że jesteśmy na miejscu.
Zjeżdżając żółtym pieszym do Kłodzka w lesie natrafiamy na uzbrojonego komandosa widocznie musi gdzieś dotrzeć .Wyraźnie unika kontaktu z nami.Po drodze znajdujemy nasz bagaż ,i jedziemy do Lądka Zdroju.W Jaszkowej Dolnej ,przy drodze nr. 33 wstępujemy do baru" Bycze Jadło" -super żurek i pierogi.
Dostajemy telefon od naszgo" Anioła Stróża" Romana że załatwił nam kolejną kwaterę po negocjacjach za 30 zł w Stroniu Śląskim .Z Lądku prowadzi nas tam ścieżka rowerowa która leci równolegle do drogi asfaltowej.Kwatera okazuje się wspaniałym lokum a właściciel ponadto prowadzi wypożyczalnie rowerów z prawdziwego zdarzenia -czuje się tu atmosferę przyjazną rowerzystom.Polecam.- ANMAR. Jaworowa 16.Wieczorem okazuje się że przywiozłem na łydce pasażera na gapę -kleszcza